Jak wskazuje tytuł dotarłyśmy do kolejnego miasta na naszej
trasie, do miasta "BRATERSKIEJ MIŁOŚCI" chociaż nie powiem, aby tak
bratersko nas przywitało. Ale najpierw małe wprowadzenie: nie spotkałyśmy się w
USA z brakiem pomocy ze strony tubylców, wręcz przeciwnie sami nas czasem zaczepiają czy nie pomóc widząc jak błądzimy
palcem po mapie, w Bostonie jedna para zatrzymała się i zagadała "witamy w
Bostonie" i z przemiłym uśmiechem podprowadziła nas do szukanego przez nas
miejsca, mimo iż było to w przeciwną
stronę niż szli, i tak wracamy do Filadelfii czyli skrótem "Philly",
taki przydomek sobie wymyślili i tak mają na koszulkach zawodnicy ich drużyny
baseballowej, która dzień wcześniej pokonała New York Mets, wieczorem w
hotelach tak sobie oglądam niektóre mecze National League (NL), jakoś tak mnie
to nawet wciągnęło, Gaba się śmieje że mi kupi kij i rękawicę i będziemy w
Pasikurowicach tworzyć drużynę. Dobra bo
znowu odpływam z obranego tematu a więc wysiadamy z autobusu zrąbane,
wychodzimy z dworca, nasz hotel jest kilka zaledwie przecznic więc postanawiamy
ruszyć z buta ale mamy dylemat, w którą stronę więc Gaba swoim brytyjskim
angielskim pyta stojącą obok starszą panią czy wie może w którą stronę mamy iść
na co ta jędza odburknęła, iż informacja jest wewnątrz dworca, dało nam to do
myślenia czy to będzie na pewno fajne miasto, oczywiście poszłyśmy w złą stronę
ale tylko jedną przecznicę więc nie było tragedii. Do hotelu dotarłyśmy lekko zmieszane
bo po drodze strasznie dużo bezdomnych nawet w NY tylu nie było widać.
Co do hotelu to uroczy domek z 1867r. z knajpką na parterze,
pani z dzieckiem na ręku otworzyła nam drzwi, bo to pensjonat i są zamknięte a
każdy z mieszkańców otrzymuje swój klucz, pokój a właściwie dwa, jeden to
sypialnia a drugi salon wszystko przedzielone łazienką z drzwiami do obu
pomieszczeń i wszystko było by cudownie
gdyby nie... qrwa fakt że ten "hotel" nie posiada windy i
tarmosiłyśmy walizy na 3 piętro, maleńkimi schodkami a kiedy zobaczyłyśmy
pokoje wielkości mojej łazienki (i tu nie przesadzam bo w jednym zmieścił się
szezlong, a w sypialni jedno łóżko, które w poprzednich hotelach było
pojedynką), oczywiście nie ma mowy o codziennym sprzątaniu bo to nie ekologiczne, a jak chcę zmiany ręczników to muszę sobie
podejść do pani która jest od 11 do 20 w pokoju zwanym górnolotnie recepcją,
pozbycie się śmieci z pokoju też jest na mojej głowie, i żeby mnie wszyscy
dobrze zrozumieli ja spokojnie mogę mieszkać w takim pokoju tylko że ten
przybytek liczy sobie za noc prawie tyle co Bostoński Plaza, w którym spałyśmy
wcześniej! Teraz już wiem, że opis i ocena tego hotelu, a stał wysoko, która
mówiła uroczy i przytulny i trele morele historyczny a w uwagach było że
odrobinę małe pokoje, powinno było zapalić moje wewnętrzne czerwone
światło, mi przytarto mi trochę nosa, bo już myślałam nad odznaką
idealnego logistyka. Aby nie popaść w czarną otchłań klaustrofobii poszłyśmy z
Gabą obczaić okolicę okazało się że mieszkamy w samym centrum historycznej
Filadelfii, a jak bardzo w samym centrum przekonałyśmy się dnia następnego
kiedy to ruszyłyśmy szukać śladów niepodległości zaraz obok znajduje się bowiem
główna atrakcja czyli budynek gdzie powstała Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych
.
Independence Hall bo o nim mowa to historyczny budynek
podpisano w nim też Konstytucję Stanów Zjednoczonych, tutaj także odbywały się
posiedzenia Kongresu Kontynentalnego, powołanego przez trzynaście kolonii,
które później utworzyły Stany Zjednoczone.
|
Deklaracja
niepodległości Stanów Zjednoczonych - jedna z kopii |
|
"We
hold these Truths to be self-evident, that all Men are created equal..." ("Uważamy
następujące prawdy za oczywiste: że wszyscy ludzie stworzeni są równymi
...") sala w Independence Hall, gdzie Drugi Kongres Kontynentalny przyjął
Deklarację Niepodległości |
|
Georg'a
Washington'a pomnik przed Independence Hall |
W budynku znajdował się również Dzwon Wolności, chociaż
współcześnie jest on eksponatem w muzeum znajdującym się po drugiej stronie
ulicy. Aby zobaczyć Liberty Bell, symbol wojny o niepodległość Stanów
Zjednoczonych, musiałyśmy w szczerym słońcu postać w ogonku innych chętnych ...
Po drodze mogłyśmy zaznajomić się z jego historią: Dzwon został zamówiony w 1751, jako oficjalny
dzwon stanowego parlamentu Pensylwanii przez lata wielokrotnie oznajmiał ważne
wydarzenia publiczne. Pierwotnie dzwon został odlany w Londynie, jednak
niedługo po przybyciu do Filadelfii pękł, i został przetopiony i na nowo
odlany, zresztą "pękanie"
zdarzało mu się to jeszcze kilkakrotnie. W 1846 naprawiono kolejne pęknięcie i
22 lutego dzwon zadzwonił z okazji urodzin George'a Washingtona, jednak pękł
ponownie i od tego czasu postanowiono go nie używać ale nadal pozostaje symbolem tej ważnej idei
jaką jest wolność.
A podziwiając już sam
dzwon przeczytać znajdującą się na nim inskrypcję "Proclaim LIBERTY
throughout all the Land unto all the inhabitants thereof." - „Oznajmijcie
wyzwolenie w kraju dla wszystkich jego mieszkańców.”
|
Dzwon "Liberty in Many Languages" (na środku "wolny") |
Nieopodal tych historycznych miejsc, trafiłyśmy do
przecudnego budynku, którego nazwa jakoś tak historycznie się już nie kojarzyła
BIG MARKET a tam na czterech piętrach sklepy,
no cóż zrobiłyśmy sobie dzień gospodarczy za przykładem Ani i Bobki,
spędzając w nim 6h, dzięki tej wizycie nasz hotelowy pokoik nabrał charakteru,
cieszy szczególnie rodzinka conversików, którą przygarnęłyśmy i co więcej Gaba
zaadoptowała te fioletowe, biorąc pod uwagę jej konserwatyzm w doborze kolorów
to cud. Pozostałe "przygarnięte"
rzeczy nie zdradzimy, ale postaramy się po powrocie do kraju wychodzić w nich
na "spacerek" . Teraz pozostaje nam jeden mały problem, a mianowicie
co qrwa usunąć z walizki aby z nowymi zakupami się dopięła i z tym ogromnym
ćwiekiem w głowie i trochę z pustą kieszenią poszłyśmy spać...
Kolejny dzień "przetykany" był wieloma polskimi
akcentami, nieopodal hotelu trafiłyśmy na polski instytut ...
Spacerując dalej mijałyśmy masę przeinteresujących budynków
a to domek szwaczki, która uszyła pierwszą amerykańską flagę a to miejsce gdzie
jakiś tam zaprojektował tą flagę a to skwerek, gdzie przekazano pocztę jakiejś
drużynie walczącej o niepodległość a to to a to tam to ...
|
Wizytówką domów w Filadelfii stały się tak zwane row
house'y. Pierwsze z nich pojawiły się na początku XIX wieku i od tego czasu
budowane były w całych Stanach Zjednoczonych, i znane są jako
Philadelphia Rows |
|
Stary cmentarz Christ Church Cementery na którym pochowany
jest Benjamin Franklin i jego żona, Deborah, a także między innymi Joseph Hewes
(sygnatariusz Deklaracji Niepodległosci)
i Francis Hopkinson |
Dalej mijamy miejsca pamięci poświęcone walczącym w Korei filadelfijskim żołnierzom i tymże żołnierzom walczącym w Wietnamie i pomnik,
filadelfijczyków którzy polegli podczas ataku terrorystycznego 23 października
1983r. w Bejrucie.
Dotarłyśmy nad rzekę Delaware, tu na początku było
przeuroczo spacerek po promenadzie, mijamy cudne stateczki duże małe i wojskowe
idziemy, idziemy przysiadamy na chwilę a tu jakieś cykady na początek myślimy:
cudnie co to za ptaki ale po półgodzinnym ćwierkaniu nad uchem to ja bym tą
pier#%^* przyrodę...
|
USS Olympia (C-6/CA-15/CL-15/IX-40) statek ten był w służbie
Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych od jej uruchomienia w 1895 roku do 1922
roku. Stał się sławny jako statek flagowy komandora George'a Deweya w bitwie
Manila Bay podczas wojny hiszpańsko-amerykańskiej w 1898r. |
I tak wśród cykania dotarłyśmy do mostu Benjamina Franklina, ja mam lekkiego
świra na punkcie takich stalowych kolosów a ten w dodatku jest zaprojektowany
przez Ralph Modjeski a właściwie Rudolf
Modrzejewski, polskiego inżyniera, budowniczego linii kolejowych i mostów,
pioniera w budownictwie mostów wiszących, był on synem aktorki Heleny
Modrzejewskiej.
I jeszcze jeden polski akcent - tablica upamiętniająca
Siegmund'a Lubin;a a właściwie Zygmunta Lubszyńskiego amerykańskiego wynalazcy
polskiego pochodzenia, optyka, pioniera kina, twórcę pierwszego przenośnego
projektora filmowego. Operatora filmowego i aktora. Wyprodukował kilkaset
filmów niemych, wiele z nich nakręcił osobiście, w części z nich również
zagrał. W jego filmie zadebiutowali Oliver Hardy i Henry King. Gwiazdą filmową
jego wytwórni była Florence Lawrence – pierwsza gwiazda filmowa, której
nazwisko reklamowało filmy.
Na tym piękny muralu wykorzystano wizerunek pracowników
budujących ogromny posąg Lincolna jako alegorię walki z niewolnictwem. To
dekret wydany przez niego "Proklamacja Emancypacji", był pierwszym
aktem prawnym który dotyczył zniesienia niewolnictwa w kilku stanach aż do
wejścia w życie Trzynastej Poprawki do Konstytucji, która dotyczyła już
zniesienia niewolnictwa i robót przymusowych na stałe. "With Malice Toward
None; With Charity For All " (Ze złością wobec nikogo, z miłości dla
wszystkich.) taki cytat z Abrahama Lincolna znajduje się na szczycie tego
murala
Kolejny dzień w Filadelfii przywitał nas strasznym upałem ok
40 stopni, przez większą część dnia marzyłyśmy o śniegu i zimie. Opuszczając
historyczną część postanowiłyśmy że mniej będzie dzisiaj niepodległości a
więcej sztuki. Jedyny akcent związany z tą walką to nasz Tadziu Kościuszko,
który jak jest to zresztą podkreślone na tablice, walczył za ich wolność ale i
za naszą..
|
Panorama miasta - pierwszy po lewej to Bell Atlantic Tower
piąty co do wielkości budynek w mieście nad nim króluje Comcast Center (na
zdjęciu widać jego koniec "srebrny prostokąt z siatką" ) - obecnie
najwyższy budynek w mieście i całej Pensylwanii, budynek z "iglicą"
to One Liberty Place (drugi co do wysokości w mieście) a pierwszy z prawej to
Mellon Bank Center trzeci lub czwarty najwyższy budynek (Liberty Place składa
się z dwóch budynków i czasami klasyfikuje się je razem na miejscu drugim, a
czasem jako dwie osobne pozycje 2 i 3) | |
|
Philadelphia City Hall (biały budynek) czyli ratusz - pierwotnie podczas
projektowania miał być najwyższym na świecie budowla, jednak
do czasu ukończenia budowy pokonał go Washington Monument i Wieży
Eiffla, ale
pozostał najwyższy na świecie świeckim budynkiem mieszkalnym w momencie
otwarcia. |
Kilka z 250 rzeźb stworzonych przez Alexander Milne
Calder'a, które ozdabiają City Hall wewnątrz i na zewnątrz.
Zaraz obok znajduje się mały park "LOVE Park",
oficjalnie znany jako John F. Kennedy Plaza, potoczna nazwa pochodzi od rzeźby Robert'a Indiana "Love"
która ozdabia wejście, aby zrobić zdjęcie trzeba przeczekać niezłą kolejkę
całujących się par lub "czule" się obejmujących Japończyków.
Nie wiem, jakimi kanałami amerykańskie media dowiedziały się
o naszej wyprawie do Museum of Art, które jest jednym z największych muzeów
sztuki w Stanach Zjednoczonych, kiedy
bowiem tam dotarłyśmy już czekały na nas wszystkie telewizje świata ...
Przed
muzeum, rozkładano właśnie scenę i całą infrastrukturę na mający się odbyc w
dniu następnym "Budweiser Made in America Festival 2012" wystąpili na
nim między innymi Kanye West, Jay-Z, Pearl Jam. Trochę było nam żal że niestety
w tedy to już jedynie słuchałyśmy odgłosów silników aut ścigających się po
ulicach Baltimore ...
Ale wracając do Filadelfii...
Benjamin Franklin Parkway to bulwar, który biegnie przez
kulturalne centrum Filadelfii, do
najbardziej znanych zabytków miasta położonych wzdłuż tej ulicy należą
:
|
Bazylika św. Piotra i Pawła |
|
Swann
Memorial Fountain , (Logan Circle) przepiękna fontanna, w jej miejscu kiedyś
znajdował się cmentarz a 7 lutego 1823 roku powieszono tutaj Williama Grossa –
wydarzenie to stanowiło ostatnią publiczną egzekucję w tym miejscu. |
|
Free
Library of Philadelphia czyli biblioteka publiczna |
|
Muzeum Sztuki w Filadelfii. |
|
Benjamin Franklin Parkway to także ulica, na której
powiewają wszystkie flagi świata |
Parkway zwany jest też ogródkiem rzeźb:
|
Myśliciel przez Auguste Rodin przed Muzeum Rodina |
|
Shakespeare Memorial - „Hamlet i Głupiec” czyli Komedia i
Tragedia, autorstwa rzeźbiarza
Alexandra Stirlinga Caldera |
|
Holocaust Memorial Philadelphia - pomnik artysty C. Natana
Rapoport’a (1964) ku czci sześciu milionów żydowskich męczenników, którzy
zginęli z rąk Nazistów w latach 1933-1945. |
|
"Aero Memorial" Dla
upamiętnienia lotników poległych w I wojnie światowej, rzeźbiarz Paul Manship
stworzyła otwarty brązowy sferę, która sugeruje, niebiosa i ziemię, skomplikowanych
splecione formy przywołują znaki zodiaku. |
|
"Goverment Of The People" (Rząd ludu")
Jacques Lipchitz, wyczytałam iż symbolizuje to tryskające życie rodzinne jako
źródło społeczeństwa i nadziei na przyszłość hmm ... |
|
All Wars
Colored Soldiers and Sailors Memorial by J. Otto Schweizer
inskrypcja na pomniku: "Aby upamiętnić bohaterstwo i
poświęcenie wszystkich żołnierzy, którzy służyli w różnych wojen prowadzących
przez Stany Zjednoczone Ameryki |
|
Fragment "All Wars Colored Soldiers and Sailors
Memorial" |
|
Wykonany
ze stali pomnik upamiętniający Kopernika, naszego astronoma. Płyta w
jego podstawie podaje, że w środku znajduje się ziemia z jego miejsca
urodzin, z Torunia. |
|
Civil War
Soldiers and Sailors Memorial by Hermon Atkins MacNeil |
|
Tadeusz Kościuszko - Pomnik został podarowany Stanom
Zjednoczonym przez naród polski jako znak polsko-amerykańskiej przyjaźni oraz
dla uczczenia dwustulecia amerykańskiej niepodległości.
|
|
Kolejny pomnik
Washington'a tym razem na koniu i przed Philadelphia Museum of Art
|
|
Pomnik Rocky'ego Balboa znajdujący się obok schodów znanych
z serii filmów, dożo świrusów wbiega po nich i podnosi ręce jak Rockcy. Nie
ważne że schody prowadzą do Philadelphia Museum of Art – jednej z największych
galerii sztuki na świecie a i tak nazywają je Schodami Rocky'ego tak popkultura
wygrywa ze sztuk |
|
Philadelphia
Museum of Art - Statue of Social Consciousness- Jacob Epstein, 1954 z z
inskrypcją z wiersza " America"
Walt Whitman: A grand sane towering seated mother / Chairs in the
adamant of Time. |
|
Prometeusz duszący sępa-
Jacques Lipchitz. |
Filadelfia przywitała nas chłodno ale że upał na dworze
niemiłosierny to i serce nasze stopniało po głośnym NY i trochę napuszonym
Bostonie, można polubić to miasto i nawet uznałyśmy że przypomina nam Wrocław
może dlatego tu tak mocno tęskniłyśmy tu za domem. Przeczytałyśmy, że twórca
tego miasta chciał stworzyć osadę spokojną i malutką pełną ogrodów taką
angielską arkadię ale mieszkańcy chcieli nadać mu trochę inny charakter więcej
luzu i dlatego jest ono takie wymieszane trochę historycznie napuszone ale i
rozśpiewane i skłaniające do zabawy.
ps.
Spotkałyśmy tu Bruc'a Springsteen'a,
niestety tylko na plakacie
|
"Oh brother, are you gonna leave me
wastin' away On the streets of Philadelphia?" Bruce Springsteen -
Streets Of Philadelphia Bracie, czy mnie opuścisz, Usychającego,Na ulicach
Filadelfii |